Jelita - weekendowe czytanie

Nasz organizm ma kontakt ze światem zewnętrznym przez skórę i błony śluzowe. Największa błona śluzowa organizmu wyścieła wnętrze jelit. Wchłania składniki pokarmowe, jest zaporą dla szkodliwych substancji i drobnoustrojów. Czy rzeczywiście nasze zdrowie jest uzależnione od kondycji jelit? Czy każdy powinien wystrzegać się jak ognia glutenu i laktozy? Czy cukier to samo zło?

Przez wiele lat bakterie były postrzegane jako szkodliwe organizmy, odpowiedzialne za wiele chorób. Jednak w ciągu ostatnich 10 lat ten pogląd uległ zmianie. Naukowcy coraz częściej informują o dobroczynnej działalności niektórych gatunków bakterii, zwłaszcza tych, które żyją w jelitach. Można postrzegać mikroby jako „dzikich lokatorów jelita”, którzy pomagają organizmowi w jak największym stopniu wykorzystać wartości odżywcze spożywanego jedzenia, a także chronią go przed najeźdźcami, którzy mogą powodować rozmaite choroby.


Korzystając z wolnego i pogodnego popołudnia, postanowiłam przejrzeć kilka pozycji dotyczących jelit, tym bardziej, że interesuję się wpływem żywienia na ogólną kondycję organizmu. Rozłożyłam hamak i oddałam się błogiemu lenistwu, no może nie do końca lenistwu, w końcu poszerzałam moje horyzonty!

UTRACONE MIKROBY


Autorem "Utraconych Mikrobów" jest doktor Martin J Blaser, który od ponad 30 lat zajmuje się wpływem bakterii na zdrowie i choroby człowieka, dyrektor Human Microbiome Program na Uniwersytecie Nowojorskim. Autor bardzo fajnie pisze, nie jest to książka poradnikowa, a raczej ciekawa lektura o tematyce okołomedycznej z wartką akcją. Zdumiewająco szybko się czyta, lekka pozycja, mimo że spodziewałam się prawdziwego "gniota". Warto przeczytać, jeśli ktoś interesuje się żywieniem i wpływem otoczenia na zdrowie. Książka zabiera czytelnika w podróż w czasoprzestrzeni, poczynając od setek tysięcy lat temu, gdy komórki bakteryjne i ludzkie żyły z symbiozie i równowadze, kończąc na rozważaniach dnia dzisiejszego, kiedy ta równowaga jest zaburzona, człowiek zbytnio ufa postępowi medycznemu i nie dba o równowagę mikrobiologiczną, a co za tym idzie - choruje. Dużo o antybiotykach i ich wyniszczającym działaniu, o potępianej wszem i wobec Helicobacter Pylori, własnych doświadczeniach i odkryciach dotyczących mikrobów.


ZDROWIE ZACZYNA SIĘ W BRZUCHU


Kto nie słyszał tego hasła? Trzeba przyznać, bardzo chwytliwy tytuł. Autorami książki są Erica i Justin Sonnenburgowie, małżeństwo doktorów pracujących naukowo na Uniwersytecie Stanforda. Ta pozycja już nie sprawiła mi tyle frajdy, co poprzednia. Widać, że jest pisana (z całym szacunkiem) dla Amerykanów, topornie i bez polotu. Książka traktuje o florze jelitowej i mikroorganizmach kolonizujących jelita. Naukowcy próbują podpierać się licznymi badaniami, w tym także na myszach. Osobiście twierdzę, że organizm ludzki znacznie się od mysiego różni i nie kupuję tego. Na końcu znajdują się przepisy na potrawy bogate w błonnik, o dziwacznych nazwach, niestety bez zdjęć, więc podejrzewam, że Państwo teoretyzują, a nie gotują. Nie mniej jednak warto mieć w swojej biblioteczce, w sekcji jelitowej.


DIETA OCZYSZCZAJĄCA JELITA. Rewolucja zdrowotna clean gut.

To prawdziwa perełka - jeśli interesujesz się wpływem jedzenia na mikroflorę jelitową, koniecznie przeczytaj. Autorem jest także lekarz, dr Alejandro Junger, który łączy mądrość medycyny Bliskiego Wschodu z naukowymi metodami Zachodu. Książka stanowi kompleksowy program odnowy organizmu. Według autora wszelkie dolegliwości: zmęczenie, ból głowy, alergie, huśtawki nastroju, obniżone libido, nieświeży oddech, nieprzyjemna woń ciała, egzema czy zaparcia, biorą się z nieprawidłowego funkcjonowania jelit. Książka jest autorskim programem odnowy jelit. Najpierw przez 21 dni eliminacyjna dieta oczyszczająca jelita, potem 7 dni powrotu do niektórych składników odżywczych. Podczas diety doktor zaleca przyjmowanie suplementów, niektóre w Polsce nie są dopuszczone do obrotu. Część książki to przepisy, tradycyjnie już - bez zdjęć.

Moja opinia
Osobiście uważam, że dbanie o skład i stan naszej probiotycznej flory jelitowej jest bardzo ważny. Staram się unikać żywności wysoko przetworzonej, o długim terminie przydatności do spożycia, ponieważ jest ona przepełniona substancjami konserwującymi, sztucznymi polepszaczami smaku, barwnikami itd. Ostrożnie także z antybiotykami, nie warto być na nie łasym - czasem lepiej przeleżeć tydzień pod kołdrą i wygrzać chorobę, niż wziąć antybiotyk i po 2 dniach już być na chodzie. Antybiotyki mają też wiele skutków ubocznych, w tym niszczenie pożytecznej flory bakteryjnej jelit. Istotną rolę w naszej diecie pełnią sfermentowane produkty nabiałowe, kiszona kapusta czy ogórki. Jak w każdym przypadku, nie można się dać zwariować, ale starać się odżywiać zdrowo, zachować umiar i równowagę.

Mam dla Was małą niespodziankę. Zajrzyjcie na mój profil Facebook, tam możecie zdobyć ostatnią pozycję, "DIETA OCZYSZCZAJĄCA JELITA. Rewolucja zdrowotna clean gut" Alejandro Jungera.

Etykiety: ,