Lubicie borówki? Te małe granatowe kuleczki są mają największą zawartość przeciwutleniaczy
(antyoksydantów) ze wszystkich świeżych owoców deserowych.
Wspomagają odporność organizmu i zapobiegają infekcjom. Są bogate w witaminy A, B, C i E, cynk, potas, sód, mangan i selen, a także w składniki zwane antocjanozydami, które spowalniają utratę wzroku i mogą zapobiec występowaniu wielu chorób oczu. Można o nich długo gadać, ale lepiej zajadać! Dziś specjalnie dla borówkowych amatorów babeczki.
BABECZKI z BORÓWKAMI
Składniki na 16 babeczek:
500g białego serka typu philadelphia
1 litr borówek
180g płatków owsianych
1 łyżka masła orzechowego
1 łyżka miodu
1 galaretka o smaku owoców leśnych
Przepis jest modyfikacją sernika na zimno z truskawkami,
to ciasto to cieszy się olbrzymią popularnością wśród moich gości.
Owsiany spód z masłem orzechowym smakuje wybornie, słodycz w serze
nadają borówki, no i galaretka na wierzchu. Można zrobić ciasto w
tortownicy, ale ja wpadłam na pomysł wykorzystania silikonowych babeczek
(tylko trzeba ich mieć dużo) i wyszły mi z nich takie oto cudeńka.
Płatki owsiane połączyć z masłem orzechowym i miodem, wyłożyć spody silikonowych foremek (nie próbowałam w innych, ale podejrzewam, że ciężko wydobyć zastygniętą babeczkę z foremki, która nie jest elastyczna). Odsypać borówki do posypania na wierzchu babeczek, resztę zmiksować z serem.
W międzyczasie rozpuścić galaretkę w mniejszej ilości wody niż podano na opakowaniu (zamiast 500ml dałam 400ml) i odstawić do ostygnięcia. Fioletowy ser z borówkami przełożyć do foremek z owsianym spodem, zostawiając miejsce na galaretkę. Posypać borówkami i poczekać, aż galaretka zacznie tężeć (nie może być płynna, bo spłynie na dół, musi mieć konsystencję żelu). Wylać na wierzchu i odstawić do lodówki, najlepiej na noc.
1 porcja to ok. 155kcal, węglowodany 22g, białko: 8g, tłuszcz: 4g
Będąc na Mazurach natrafiliśmy na polanę pełną krzaczków poziomek i borówek. Uwielbiamy owoce lasu, najlepiej zerwane wprost z krzaka i tak się zdarzyło, że nazbieraliśmy ich pełne taczki. Tak, nie pomyliłam się, taczki Milenki, zabawkowe. Nie podejrzewałam, że zbieranie borówek jest tak wyczerpujące, jednak efekt babeczek, które udało mi się z nich przygotować, wynagradza wszelkie trudy. No i mamy satysfakcję, że to były własnoręcznie zebrane owoce, a przy okazji zgłaszam moje babeczki do konkursu "ZERWANE" organizowanego przez Kresową Akademię Smaku z okazji 8.
edycji Europejskiego Festiwalu Smaku w Lublinie - www.europejskifestiwalsmaku.pl.
Po ciężkim dniu, a taki był (niebawem dowiecie się dlaczego) należą nam się babeczki i ... idealnie komponujące się z deserami owocowe i lekkie winko Monte Santi. U mnie w wersji original, ale widziałam dziś w Biedronce o smaku Blueberry. Całkiem fajne winko w przystępnej cenie. Co prawda nie jestem koneserem, w sumie to rzadko pijam alkohol, ale jeśli już, to wybieram lampkę czerwonego lub różowego, niezbyt ciężkiego wina. Pewnie zaraz zapytacie, czy osoba z cukrzycą powinna pić alkohol? Odpowiem, że wszystko jest dla ludzi w odpowiednich ilościach, bardzo podobnie jak ze słodyczami. Oczywiście odradzam upajanie się alkoholem, ale od czasu do czasu, można sobie pozwolić.
Miłego i smacznego wieczoru wszystkim Wam! Etykiety: dobre dla diabetyków, Jedz i chudnij, przepisy