Cukrzyca typu I jest chorobą przewlekłą i póki co nie
znaleziono na nią skutecznego lekarstwa. "Leczenie" polega na dostarczaniu do
organizmu poprzez podskórne iniekcje brakującego hormonu – insuliny w
odpowiednich ilościach, przy odpowiedniej zdrowej diecie i aktywności fizycznej. Jeszcze 50 lat temu
leczenie cukrzycy było bardzo kłopotliwe i trudne. Diabetycy nie mieli wyboru, używali
wielorazowych grubych igieł, które przed użyciem należało wygotować, stosowano
insuliny starej generacji (np. odzwierzęce), a problemem był nawet dostęp do
glukometrów. W dzisiejszych czasach terapia wydaje się być bajką – mamy nowoczesne
insuliny, specjalistyczny sprzęt do jej podawania (peny z króciutkimi igłami,
pompy insulinowe), możliwość częstego kontrolowania glikemii (łatwo dostępne glukometry
czy systemy ciągłego monitoringu glikemii CGM), jednak wciąż czekamy na ten
przełomowy moment, kiedy będzie można uwolnić się od choroby. Jak się zmienia
nasza rzeczywistość? Czy zeszły rok był pod tym względem wyjątkowy?
Zdecydowanie tak! Poczytajcie jak świat się zmienia.
Technologia sprzymierzeńcem diabetyka
W ubiegłym roku byliśmy świadkami rozwoju technologii
pomp insulinowych w oparciu o algorytmy
sztucznej trzustki – na dobrą sprawę
sztuczna trzustka została już wymyślona, tylko potrzeba czasu na jej
zminiaturyzowanie i odpowiednie badania kliniczne, zanim będzie dostępna dla
całej rzeszy diabetyków, nie mniej jednak są to dobre prognozy na przyszłość. Opracowywana jest pompa, która będzie podawała
insulinę, a także glukagon – hormon do tej pory bagatelizowany, jednak jak się okazuje
w kontroli glikemii bardzo ważny.
Coraz więcej się dzieje w obszarze zabiegów transplantacji komórek macierzystych
w miejsce komórek beta trzustki, a
także obserwuje się rozwój możliwości i różnorodnych i
nowatorskich opcji leczenia. Cieszy pojawienie się prawdziwej konkurencji wśród producentów insuliny.
O krok od sztucznej trzustki
Medtronic wypuścił na rynek pompę MiniMed 640g. Na arenie
międzynarodowej jest to pierwsza dostępna w sprzedaży
pompa, która używa algorytmów predykcyjnych, które pozwalają przewidzieć
spadek cukru we krwi chorego (hipoglikemię) i zatrzymać podawanie insuliny do momentu stabilizacji poziomu glikemii. Wiadomość o nowej
pompie była bardzo emocjonująca zarówno dla prasy diabetologicznej, jak i
innych zdrowotnych tytułów. Póki co pompa jest bardzo droga, jednak jej
funkcjonalność jest na tle innych pomp dosyć wyjątkowa.
Przeszczep komórek beta trzustki?
Ile razy słyszeliście o przeszczepie? Jednak to nie takie proste – organizm niszczy
komórki beta trzustki, także tych przeszczepionych.
Naukowcy jednak wpadli w
zeszłym roku na genialny pomysł, który może powiedzie się w Nowym Roku –
trzymam mocno kciuki. Badacze z Diabetes
Research Institute (Instytutu Badań
Diabetologicznych) oraz z Uniwersytetu Alberty w Kanadzie opracowują sposób ochrony wszczepionych komórek beta, które produkują insulinę, od nieuchronnego ataku
przez nadpobudliwe komórki układu
odpornościowego. Sekret polega na wszczepieniu komórek beta w małych osłonkach, coś na kształt kieszonek,
które trzymają atakujące komórki układu
immunologicznego z daleka od komórek trzustki, które produkują insulinę.
Diabetes Research Institute poinformował, że opracowano specjalne „sakiewki
ochronne” nazwane BioHub, które
chronią komórki beta wystarczająco,
żeby uwolnić diabetyków z cukrzycą typu I od konieczności podawania insuliny.
Badania są w początkowej fazie, jednak perspektywa brzmi obiecująco.
Insulina w inhalatorze
Może nie jest dostępna jeszcze w Polsce, jednak za oceanem diabetycy mogą
używać już insuliny wziewnej Afrezza. Produkt opracowany został przez MannKind
Corporation i jest dystrybuowany przez Sanofi. Lek składa się z preparatu
suchego ludzkiej insuliny, którą podaje się za pomocą małego, przenośnego inhalatora.
Preparat
podaje się na początku posiłku, szybko rozpuszcza się podczas inhalacji do płuc
i dostarcza insulinę do krwiobiegu. Maksymalne
stężenie insuliny osiągane jest w ciągu 12 - 15 minut od podania.
Póki co leczenie wziewną insuliną jest niezbyt popularne, a nawet niszowe –
pewnie jest drogie. Może być kojarzone z innymi lekami obniżającymi glikemię,
zarówno w cukrzycy typu I, jak i II.
Nowe insuliny?
Przemysł cukrzycowy cały czas stara się opracowywać nowe
preparaty, technologie pozwalające na skondensowanie i wydłużenie czasu
działania insulin, a także dostosowania ich do potrzeb wielu diabetyków. Na
przykład Novo Nordisk w zeszłym roku opracował nową insulinę podstawową,
Tresiba, a produkt został już zatwierdzony
przez FDA. Ciekawostką jest czas działania
insuliny deglutec, który został wydłużony nawet do 3-4 dni.
Nowe preparaty insuliny
niestety jeszcze nie eliminują ryzyka wystąpienia
hipoglikemii, dlatego koncerny farmaceutyczne zajmują się
też sposobami na pomoc w wypadku ciężkiej hipoglikemii. Wszyscy znamy zastrzyk
z glukagonu, jednak w trakcie opracowywania jest znacznie przyjaźniejszy dla
diabetyka produkt – glukagon do nosa. Produkt opracowany przez Locemia
Solutions tak zainteresował firmę Lilly (dystrybutora glukagonu w zastrzykach),
że wykupiła prawa do leczenia tym właśnie sposobem. Miejmy nadzieję, że w celu
rozwoju tej technologii, a nie jedynie usunięcia konkurencji.
Pomiary bez bolesnego kłucia palców? To już
jest możliwe!
Na chwilę obecną w Polsce dostępne są glukometry (do pomiaru potrzebna
jest kropla krwi z palca) i ciągły monitoring glikemii (CGM, drogi sensor chyba
refundowany u dzieci, wymieniany raz na 7 dni, 3-4 razy dziennie konieczna jest
kalibracja, czyli wpisanie pomiaru wykonanego glukometrem). Jednak za granicą dostępne
jest już urządzenie, które pozwala na pomiar poziomu cukru bez konieczności
kłucia opuszków palców. Niebawem za sprawą firmy Abbott także polscy diabetycy będą
mogli korzystać z Free-Style Libre – połączenia gleukometru i ciągłego
monitoringu glikemii, z tym że systemie opartym na metodzie skanowania (flash
glucose monitoring system). Na zewnętrznej stronie ramienia instaluje się
elektrodę (mały sensor pobiera dane z płynu śródtkankowego) i przekazuje poziom
cukru do glukometru w momencie przybliżenia go do urządzenia (skanowania).
Urządzenie zapamiętuje cukry z 8 godzin wstecz, więc daje szansę na bardzo
skrupulatną kontrolę i obserwację, wystarczy tylko raz na 8h przeskanować i ma
się obraz z całego okresu użytkowania Libre. Trwają także badania nad aplikacją
na smartfony, aby diabetyk nie musiał nosić ze sobą glukometru, wystarczy
telefon.
Innowacyjne spojrzenie
Naukowcy biorą też pod lupę symptomy cukrzycy typu I i okazuje się, że choroba
może rozwijać się nawet kilka lat w organizmie zanim zamanifestuje swoją
obecność. Najczęściej przy rozpoznaniu choroby w procesie agresji
immunologicznej zniszczone zostaje ok. 90% komórek beta trzustki
odpowiedzialnych za produkcję insuliny w organizmie. To zdecydowanie za mało,
więc badacze próbują znaleźć drogę do lepszej diagnozy i prognozy wystąpienia
choroby. Jeśli wiedzielibyśmy wcześniej, możliwe że moglibyśmy leczyć inaczej
chorobę. Dzięki nowatorskiej metodzie
leczenia opracowanej przez naukowców z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego u kilkudziesięciu
małych pacjentów z cukrzycą typu I, leczonych w Klinice Pediatrii, Diabetologii
i Endokrynologii, udało się uzyskać remisję choroby. To sukces na skalę
światową. Szczepionka Treg przeznaczona jest więc dla dzieci powyżej 9-10 roku
życia (o wadze powyżej 30 kg) ze świeżo rozpoznaną cukrzycą . Nie jest ona w
stanie przywrócić życia zniszczonym już komórkom beta trzustki, natomiast
skutecznie chroni te, które pozostały. Dziecko może jeść co chce i żyć
normalnie. Chroni też jego organizm przed hiper- i hipoglikemią, co oznacza, że
nie będzie ono w przyszłości, gdy cukrzyca się rozwinie, narażone na powikłania
w postaci retinopatii itd.
Na świecie trwają też inne zupełnie nowatorskie badania – moją faworytką
jest dr Denise Faustman z Massachusetts, która aktualnie prowadzi już drugą
fazę badania klinicznego z użyciem zapomnianej przez wszystkich szczepionki na
gruźlicę. Wyniki I fazy badania dają przesłanki, że podawanie osłabionego szczepu
starej szczepionki w odpowiednich dawkach i częstotliwości może dezorientować
układ immunologiczny i w pewnym stopniu organizm zapomina o ataku na komórki
beta trzustki. To bardzo ciekawe i oryginalne badanie, mam nadzieję, że
przesłanki okażą się prawdziwe.
Co przyniesie nam Nowy 2016 Rok?
Miejmy nadzieję, że zupełnie nowe rozwiązania i sposób na trwałe wyleczenie
cukrzycy typu I. Na pewno mamy szansę na udoskonalone terapie i formy leczenia,
koncerny rywalizują ze sobą w pomysłach jak polepszyć komfort życia chorych na
cukrzycę. Cukrzyca jest chorobą, z która da się żyć, a nowinki medyczne i
postęp technologiczny są naszymi sprzymierzeńcami. Warto się interesować i być
na bieżąco, żeby jakieś rozwiązanie nam nie umknęło. Lepiej wiedzieć więcej i
wciąż się edukować, niż wpaść w utarty schemat, często nie zauważając błędów i
rutyny. Zawsze warto walczyć, o lepsze zdrowie, dłuższe i bardziej komfortowe
życie.
A na Nowy Rok życzę Wam po pierwsze zdrowia (i samych dobrych cukrów), po drugie licznych sukcesów i wielu nowych wieści na temat nowinek w diabetologii. I motywacji :) Szczęśliwego Nowego Roku!