W weekend spontanicznie z rodzinką wybraliśmy się nad morze. Pogoda była wymarzona do plażowania, bawiliśmy się wspaniale, chłodny Bałtyk jest świetnym lekiem na upalną aurę. Ja oczywiście szalałam z aparatem, bo widoki cudne i wiele ciekawych obiektów.
To my nad Bałtykiem - istne szaleństwo!
Narobiliśmy całe mnóstwo zdjęć. Pogoda była przepiękna, temperatura wody średnia (ok.16stopni) ale to i tak nie powstrzymało nas przed wodnymi szaleństwami. Moja córcia pierwszy raz widziała morze i nawet się nie spodziewałam, że będzie tak zachwycona. A swoją drogą to w zeszły piątek skończyła roczek, w związku z czym nie mamy już w domu niemowlaka, tylko 100% dziecko :)
Oprócz mnóstwa zdjęć rodzinnych, cyknęłam kilka fotek plażowiczom. Oczywiście nie latałam z aparatem za każdym grubasem, dyskretnie fotografowałam (ktoś mógłby się poczuć urażony, a tego bym nie chciała). Twarzy nie widać, więc czuję się rozgrzeszona.
Naszła mnie smutna refleksja, że jako naród jesteśmy coraz grubsi. Dawniej niewiele było otyłych ludzi na plaży, teraz to norma. Wszędzie wokół ktoś ma nadwagę i nic sobie z tego ni robi zajadając się hot-dogiem czy wcinając pączka z lukrem. Śmiejemy się z Amerykanów, że są grubi, a sami podążamy tą samą ścieżką. Jemy tłusto, słodko i niezdrowo. Przetworzone jedzonko w nadmiernej ilości szybko odkłada się w postaci tłuszczyku, który niezbyt jest apetyczny. Pomijając już walory estetyczne, nadwaga a już tym bardziej otyłość są po prostu niezdrowe. Zwiększa się ryzyko chorób serca, krążenia, nowotworów, zresztą nie będę się znów powtarzać - pisałam nie tak dawno posta o tym jak bardzo otyłość niekorzystnie wpływa na organizm.
Coraz więcej młodych ludzi boryka się z boczkami i wystającymi brzuchami (nazywając je pieszczotliwie "mięśniem piwnym") i jest to najgorsza forma otyłości, kiedy to tkanka tłuszczowa skupia się głównie w okolicy pasa.
Fotka obok - młody gościu, niby nie gruby, a brzuszek jest (mięsień piwny zapewne).
Nie jest ważne ile lat pokazuje metryka - warto jest dbać o siebie, czy to mając na względzie atrakcyjność fizyczną czy też powody zdrowotne. Zachęcam do zrzucenia nadwagi i aktywności fizycznej, co zaprocentuje długoterminowo świetną sylwetką i dobrym zdrowiem.
Tak się napatrzyłam, że już obmyślam zrzucenie (z głową!) kilku kilogramów, mimo iż nadwagi nie mam :)