Dziś dzień rozpoczęłam:
tak jak lubię - KOLOROWO!
Jeśli ktoś się dziwi, że nie jadam owsianek, muesli i innych takich zalecanych na śniadaniową porę to już tłumaczę. Produkty mleczne zawierają laktozę, która jest prostym cukrem, mocno podnoszącym poziom glikemii i niektórzy (do tej grupy zaliczam się ja) mają problemy z "przetworzeniem" laktozy z rana. Później jest już lepiej, ale rano wolę nie ryzykować hiperglikemii i mlek nie jadam.
Drugie śniadanko : pyszna soczysta brzoskwinka.
Obiadek dziś zjadłam dwudaniowy:
Rosołek z warzywami i dużą ilością pietruszki (bez makaronu), 2 ziemniaczki z wody (bez masła), udko kurczakowe (gotowane i BEZ SKÓRY!), pomidorek ze szczypiorkiem (bez soli), a na deser malinowo-jogurtowy lód domowej roboty.
Przekąska: poziomki
Kolacja: 3 chrupiące tosty z serkiem
Fajne to fotografowanie, lepsze niż zapiski.
Spodobało mi się =)
cdn.Etykiety: Fotodieta